![Click to change the View Frail [Inktober]](http://d.furaffinity.net/art/srebrnastal/1641293704/1641293704.srebrnastal_8.jpg)
ENG~
Leaf's mom's chest is so broken, I can't. This is one of those older drawings that you look at with pity, regret and awareness of their imperfections, well. xd But the puppy at least came out decent~
In my wonderful universe, beasts living in forests, mountains and in a generally "wild" way often name themselves after things and phenomena that surround them. Like plants (Leaf, Bark, Mahonia), elements of nature (Turf, Root, River), phenomena (Eclipse, Rain) and others. They don't necessarily reflect any specific characteristics of being, it's enough for a parent to like the appearance of the object to name his pup after it. ;d Of course, there are exceptions to this, and one such exception is Leaf. Leaf was a runt, the weakest of the litter. Very sickly one, his parents never thought that he would be able to survive the first months, let alone a year (wolves usually name their pups when they're about 6 months old, and these names are "approved" when the puppies reach the age of one year. Giving a name means you find someone strong enough to survive.). Leaf, admittedly, lived to be 6 months old, but even then his pack was not sure if they should give him a name, as he was still small, weak and not very viable. And despite all their care and efforts, they didnt predict him of adulthood or a chance for an independent life. Apart from his grandfather, Jaskier, who saw in his grandpupson a reflection of himself from his puppyhood - sick, tiny, trembling one. But he, contrary to the family's predictions, managed to grow up. He managed to become stronger, set up a pack, have a partner, children and grandchildren. So Leaf will do it too.
So he stubbornly called the little wolf "Bud". As a symbol of something small and inconspicuous, which will soon become something more durable and delightful. And when little Bud go against everything and not only reached one year of life, but also quite improved in health and strength, he was given the name Leaf - because although he was still the smallest and not the strongest wolf, he managed. He has blossomed. He has become stronger. Jaskier said this little puppy would do well! ;D
Leaf is incredibly proud of his name - unlike other wolves, he really deserved it and it does its matter! But he secretly still loves being called Bud - the first name his beloved grandfather ever called him. <3
Hey, guess what? In Polish, "Jaskier" sounds so dignified, as something really strong and worthy of respect. And in English? "Buttercup". Dang it xDDDDDDDD
I could possibly call Jaskier in English by the scientific name of this plant, "Ranunculus", which sounds much more serious than a cup of butter. But on the other hand, it's a bit strange for wolves to use Latin, scientific names. And this word comes from the Latin diminutive of the word "froggy". Dang it x2
So, I call him Jaskier. I refuse Buttercub.
The drawing belongs to me.
The characters (Leaf and Leaf's mom's chest) belong to me.
Please don't steal from me. ;-;
PL~
Klatka piersiowa mamy Liścia jest taka zepsuta, nie mogę. To jeden z tych starszych rysunków, na które patrzy się z litością, żalem i świadomością ich niedoskonałości, no cóż. xd Ale szczeniak przynajmniej wyszedł przyzwoicie~
W moim wspaniałym uniwersum, bestie żyjące w lasach, górach i w ogólnie pojęty "dziki" sposób, często nadają imiona po rzeczach i zjawiskach, które ich otaczają. Jak rośliny (Liść, Kora, Mahonia), elementy przyrody (Darń, Korzeń, Rzeka), zjawiska (Eklipsa, Deszcz) i inne takie. Nie muszą one koniecznie odzwierciedlać jakiś konkretnych cech istnienia, wystarczy, że rodzic lubi wygląd danego obiektu, by nazwać po nim swoje szczenię. ;d Oczywiście są od tego wyjątki i takowym wyjątkiem jest Liść. Liść był najmniejszym z miotu, najsłabszym. Bardzo chorowitym, jego rodzice nie przypuszczali, że będzie w stanie przeżyć pierwsze miesiące, a co dopiero rok (wilki zwykle nadają imiona swoim dzieciom, gdy te mają około 6 miesięcy, natomiast imiona te zostają "zatwierdzone", gdy szczenięta osiągają rok życia. Posiadanie imienia oznacza jakby uznanie kogoś na tyle silnym, by przeżył.). Liść, co prawda dożył wieku 6 miesięcy, ale nawet wtedy jego wataha nie była pewna, czy powinni dawać mu imię, gdyż nadal był mały, słaby i niezbyt żywotny. I mimo całej troski i starań, nie wróżyli mu dorosłości, albo szansy na samodzielne życie. Oprócz jego dziadka, Jaskra, który w swoim wnuku widział odbicie siebie z czasów szczenięcych - chory, malutki, drżący. Ale jemu, wbrew przewidywaniom rodziny, udało się dorosnąć. Udało mu się stać się silniejszym, założyć watahę, mieć partnerkę, dzieci, wnuki. Więc Liściowi też się uda.
Tak więc uparcie nazywał małego wilka Pąkiem. Jako symbol czegoś małego i niepozornego, z czego wkrótce wyrośnie coś trwalszego i zachwycającego. A gdy mały Pąk zrobił wszystkim na przekór i nie dość, że osiągnął rok życia to jeszcze całkiem poprawił się na zdrowiu i sile, otrzymał imię Liść - bo mimo iż wciąż był najmniejszym i nie do końca najsilniejszym wilkiem, to udało mu się. Rozkwitł. Stał się silniejszy. Jaskier mówił, że ten mały szczeniak da sobie radę! ;D
Liść jest niesamowicie dumny ze swojego imienia - w przeciwieństwie do innych wilków naprawdę na nie zasłużył i ma ono znaczenie! Ale potajemnie wciąż uwielbia być nazywany Pąkiem - pierwszym imieniem, jakim kiedykolwiek nazywał go ukochany dziadek. <3
Ej, wiecie co? Po polsku "Jaskier" brzmi tak dostojnie, jak coś faktycznie silnego i godnego szacunku. A po angielsku? "Buttercup". Nosz kurde xDDDDDDDD
Mogłabym ewentualnie po angielsku nazywać Jaskra naukową nazwą tej rośliny, "Ranunculus", co brzmi znacznie poważniej niż kubek masła. Ale z drugiej strony trochę dziwnie, żeby wilki używały łacińskich, naukowych nazw. No i to słowo pochodzi od zdrobnienia łacińskiego słowa "żabka". Nosz kurde x2
Rysunek należy do mnie.
Postacie (Liść i klatka piersiowa mamy Liścia) należą do mnie.
Proszę, nie kradnij mi. ;-;
(It's quite an old drawing, it's from the Inktober challenge I did in 2019, I'm uploading it to that account from DeviantArt. ;d)
"Leaf was the weakest puppy of the litter."
Leaf's mom's chest is so broken, I can't. This is one of those older drawings that you look at with pity, regret and awareness of their imperfections, well. xd But the puppy at least came out decent~
In my wonderful universe, beasts living in forests, mountains and in a generally "wild" way often name themselves after things and phenomena that surround them. Like plants (Leaf, Bark, Mahonia), elements of nature (Turf, Root, River), phenomena (Eclipse, Rain) and others. They don't necessarily reflect any specific characteristics of being, it's enough for a parent to like the appearance of the object to name his pup after it. ;d Of course, there are exceptions to this, and one such exception is Leaf. Leaf was a runt, the weakest of the litter. Very sickly one, his parents never thought that he would be able to survive the first months, let alone a year (wolves usually name their pups when they're about 6 months old, and these names are "approved" when the puppies reach the age of one year. Giving a name means you find someone strong enough to survive.). Leaf, admittedly, lived to be 6 months old, but even then his pack was not sure if they should give him a name, as he was still small, weak and not very viable. And despite all their care and efforts, they didnt predict him of adulthood or a chance for an independent life. Apart from his grandfather, Jaskier, who saw in his grandpupson a reflection of himself from his puppyhood - sick, tiny, trembling one. But he, contrary to the family's predictions, managed to grow up. He managed to become stronger, set up a pack, have a partner, children and grandchildren. So Leaf will do it too.
So he stubbornly called the little wolf "Bud". As a symbol of something small and inconspicuous, which will soon become something more durable and delightful. And when little Bud go against everything and not only reached one year of life, but also quite improved in health and strength, he was given the name Leaf - because although he was still the smallest and not the strongest wolf, he managed. He has blossomed. He has become stronger. Jaskier said this little puppy would do well! ;D
Leaf is incredibly proud of his name - unlike other wolves, he really deserved it and it does its matter! But he secretly still loves being called Bud - the first name his beloved grandfather ever called him. <3
Hey, guess what? In Polish, "Jaskier" sounds so dignified, as something really strong and worthy of respect. And in English? "Buttercup". Dang it xDDDDDDDD
I could possibly call Jaskier in English by the scientific name of this plant, "Ranunculus", which sounds much more serious than a cup of butter. But on the other hand, it's a bit strange for wolves to use Latin, scientific names. And this word comes from the Latin diminutive of the word "froggy". Dang it x2
So, I call him Jaskier. I refuse Buttercub.
The drawing belongs to me.
The characters (Leaf and Leaf's mom's chest) belong to me.
Please don't steal from me. ;-;
PL~
(To dość stary rysunek, pochodzi z wyzwania Inktober, które robiłam w 2019 roku, wrzucam go na to konto z DeviantArta. ;d)
"Liść był najsłabszym szczenięciem z miotu."
Klatka piersiowa mamy Liścia jest taka zepsuta, nie mogę. To jeden z tych starszych rysunków, na które patrzy się z litością, żalem i świadomością ich niedoskonałości, no cóż. xd Ale szczeniak przynajmniej wyszedł przyzwoicie~
W moim wspaniałym uniwersum, bestie żyjące w lasach, górach i w ogólnie pojęty "dziki" sposób, często nadają imiona po rzeczach i zjawiskach, które ich otaczają. Jak rośliny (Liść, Kora, Mahonia), elementy przyrody (Darń, Korzeń, Rzeka), zjawiska (Eklipsa, Deszcz) i inne takie. Nie muszą one koniecznie odzwierciedlać jakiś konkretnych cech istnienia, wystarczy, że rodzic lubi wygląd danego obiektu, by nazwać po nim swoje szczenię. ;d Oczywiście są od tego wyjątki i takowym wyjątkiem jest Liść. Liść był najmniejszym z miotu, najsłabszym. Bardzo chorowitym, jego rodzice nie przypuszczali, że będzie w stanie przeżyć pierwsze miesiące, a co dopiero rok (wilki zwykle nadają imiona swoim dzieciom, gdy te mają około 6 miesięcy, natomiast imiona te zostają "zatwierdzone", gdy szczenięta osiągają rok życia. Posiadanie imienia oznacza jakby uznanie kogoś na tyle silnym, by przeżył.). Liść, co prawda dożył wieku 6 miesięcy, ale nawet wtedy jego wataha nie była pewna, czy powinni dawać mu imię, gdyż nadal był mały, słaby i niezbyt żywotny. I mimo całej troski i starań, nie wróżyli mu dorosłości, albo szansy na samodzielne życie. Oprócz jego dziadka, Jaskra, który w swoim wnuku widział odbicie siebie z czasów szczenięcych - chory, malutki, drżący. Ale jemu, wbrew przewidywaniom rodziny, udało się dorosnąć. Udało mu się stać się silniejszym, założyć watahę, mieć partnerkę, dzieci, wnuki. Więc Liściowi też się uda.
Tak więc uparcie nazywał małego wilka Pąkiem. Jako symbol czegoś małego i niepozornego, z czego wkrótce wyrośnie coś trwalszego i zachwycającego. A gdy mały Pąk zrobił wszystkim na przekór i nie dość, że osiągnął rok życia to jeszcze całkiem poprawił się na zdrowiu i sile, otrzymał imię Liść - bo mimo iż wciąż był najmniejszym i nie do końca najsilniejszym wilkiem, to udało mu się. Rozkwitł. Stał się silniejszy. Jaskier mówił, że ten mały szczeniak da sobie radę! ;D
Liść jest niesamowicie dumny ze swojego imienia - w przeciwieństwie do innych wilków naprawdę na nie zasłużył i ma ono znaczenie! Ale potajemnie wciąż uwielbia być nazywany Pąkiem - pierwszym imieniem, jakim kiedykolwiek nazywał go ukochany dziadek. <3
Ej, wiecie co? Po polsku "Jaskier" brzmi tak dostojnie, jak coś faktycznie silnego i godnego szacunku. A po angielsku? "Buttercup". Nosz kurde xDDDDDDDD
Mogłabym ewentualnie po angielsku nazywać Jaskra naukową nazwą tej rośliny, "Ranunculus", co brzmi znacznie poważniej niż kubek masła. Ale z drugiej strony trochę dziwnie, żeby wilki używały łacińskich, naukowych nazw. No i to słowo pochodzi od zdrobnienia łacińskiego słowa "żabka". Nosz kurde x2
Rysunek należy do mnie.
Postacie (Liść i klatka piersiowa mamy Liścia) należą do mnie.
Proszę, nie kradnij mi. ;-;
Category Artwork (Digital) / Animal related (non-anthro)
Species Wolf
Size 1280 x 1280px
File Size 401.4 kB
Comments