ENG~
Children, adults, people of all ages, don't drink too much alcohol. ;V
I'm not sure if the perspective works well, and even if it doesn't, let's say it was supposed to be like that, because the main character of the drawing is dizzy so reality is a little broken. ¯\_(ツ)_/¯
Avarus is, of course, a beast of the "my original, do not steal" species, the name of brown newursus (old design, egh)~ They are such bears, but I changed them as I wanted, because no one will forbid me. ¯\_(ツ)_/¯ And apart from the fact that Avarus is a brown newursus, he is also an absolutely terrible person who can be taken as an example - at least in this period of his life. ;T Av, what kind of boozing and crashing into the trash cans, what a role model you give to the youngest. >:v
Curious of boozing and garbage cans crashing? Lore? Lore.
Well... Avarus is the eldest child of Magnus - a strong and tough boss of the local guard and Leona - the owner of a local shop, ambitious, with a tendency to workaholism. They are conscientious beasts who love and care for their children, but in quite, hmmm... demanding and strict way, and their stubbornness at times turns into overbearing. Their firstborn had a real challenge to meet the parents' expectations, but the qualities inherited from Magnus and Leona - diligence, zeal, ambition and strength - help to fulfill the parental hopes for the future of the offspring. I mean, they would help if Avarus inherited any of them. ;VVV
Av instead has always been a fairly lazy child and interested in undemanding, leisurely entertainment. In particular, he was not eager to learn, especially when he was not interested in something. And what made him happy didn't quite applaud his parents. Which was irritating as Avarus is by nature bright and got his father's strength and respectable demeanor. But he didn't see himself as a guardian or manager, or anything that required fighting, management, demands, and any domination in general. Perhaps it's a matter of the fact that from an early age he was taught to obey and meet the expectations of ambitious parents, or maybe he was always a gentle, meek bear? It's hard to say.
Anyway - from a kid struggling with the feeling of being a failure for both father and mother, he grew into an angry teenager, indifferent to parental concerns, who fell lower and lower because of his defiance. The situation worsened when Magnus and Leona had more children - twins, Bonita and Pius. They automatically grabbed almost all of their parents' attention, which was not, however, deliberately ignoring the older son - the young ones just require more attention, that's natural. But in Avarus' rancorous mind, they were to replace him - to be a "second try", to be better than him, to be more loving and perfect children. And in a way it happened, because both Bonita and Pius inherited their enthusiasm and ambitions from their parents. So Avarus felt like a complete failure. Magnus and Leona cared for him, maybe loved him, but what was he to them? A failure. He didn't know who he was more angry at - himself, who couldn't live up to expectations, or at his parents, who couldn't appreciate and praise him for his own little successes.
Don't get it wrong - they tried to fix it. But the rebellious and resentful Avarus didn't want to let go of his bitter thoughts, and Leona and Magnus couldn't give up their perfectionism and ambition. Neither side wanted to let go. Years of living together passed differently, sometimes it was better, mostly it was hostile and cold. Once, after a heated fight, barely adult Avarus - in all his arrogance that had been made over the years - decided... to run away from home. Mainly out of spite of parents, but also hoping to find a friendlier place to live. So he went to a city a few hours away, taking with him a few things, saved money and his pride. Well. Unhealthy coping mechanism (ekh, alcohol and falling into suspicious relationships), cultivated for several years, didn't help to start a new life. As well as the fact that he did not quite know HOW to start a new life, because he was reluctant to listen to parental advice and teachings about the world... eh, Avarus lost most of his belongings and traumatize himself for some period of time, living in loneliness and on the verge of homelessness. But his complexes and anger at his family wouldn't let him come back home just like that. He just, in a bitterness moment, sent them a letter saying that he was fine. Which, of course, was a lie.
Here is an example of a day in the life of Avarus. To deal with his fear and regret, he went to a party where he drank a little and danced a little with some strangers, then woke up in the garbage, with a hangover, backache, and the fear that his money had been stolen again and he would be late for work again. ;T
I can spoil that Avarus finally got back on his feet, or rather he was raised by random beings who selflessly offered to help him. So after a while he got a grip, found friends, even love and a new, unusual family. And perhaps, over time, he will mature enough to contact his parents. Perhaps fix what's broken. Sometimes he would like to fix it. Magnus and Leona would like to fix this.
They are still waiting for their son.
The drawing belongs to me.
The character (Avarus) belongs to me.
Please don't steal from me. ;-;
PL~
Dzieci, dorośli, osoby każdego innego wieku, nie pijcie za dużo alkoholu. ;V
Nie jestem pewna, czy perspektywa dobrze działa, a nawet jeśli nie to powiedzmy, że tak miało być, bo bohater rysunku ma zawroty głowy i rzeczywistość trochę szwankuje. ¯\_(ツ)_/¯
Avarus jest, oczywiście, bestyjką z gatunku "mój oryginalny, do not steal", nosząca nazwę nowoursusów brunatnych (starego designu, egh)~ To takie niedźwiedzie, tyle tylko że pozmieniałam je tak jak chciałam, bo nikt mi nie zabroni. ¯\_(ツ)_/¯ No i oprócz tego, że Avarus jest nowoursuem brunatnym to jest też absolutnie fatalną osobą, z której można brać jakikolwiek przykład - przynajmniej w tym okresie jego życia. ;T Av, co to za chlanie i rozbijanie się po śmietnikach, co za wzór dajesz najmłodszym. >:v
Ciekawi chlania i rozbijania się po śmietnikach? Lore? Lore.
Cóż... Avarus jest najstarszym dzieckiem Magnusa - silnego i twardego szefa miejscowej straży oraz Leony - właścicielki osiedlowego sklepu, ambitnej, o skłonnościach do pracoholizmu. Są sumiennymi bestiami, które kochają i dbają o swoje dzieci, ale w dość, hmmm... wymagający i surowy sposób, a ich upartość momentami przechodzi w apodyktyczność. Ich pierworodny miał zatem nie lada wyzwanie by sprostać oczekiwaniom rodziców, ale odziedziczone po Magnusie i Leonie cechy - pracowitość, gorliwość, ambicja i siła - bardzo pomagają wypełnić rodzicielskie nadzieje na przyszłość potomka. Znaczy, pomagałyby, gdyby Avarus odziedziczył którekolwiek z nich. ;VVV
Av zamiast tego zawsze był dzieckiem dość leniwym i zainteresowanym niewymagającymi, spokojnymi rozrywkami. A w szczególności nie miał zapału do nauki, szczególnie gdy coś go nie interesowało. A to, co jemu sprawiało radość nie do końca wywoływało poklask u jego rodziców. Co było o tyle irytujące, że Avarus z natury jest bystry oraz wdał się w ojca jeśli chodzi o siłę i wzbudzającą szacunek postawę. Ale nie widział siebie w roli strażnika ani kierownika, ani niczego co wymagało walki, zarządzania, wymagania i ogólnie jakikolwiek dominacji. Być może to kwestia tego, iż od małego był uczony posłuszeństwa i spełniania oczekiwań ambitnych rodziców, a może od zawsze był łagodnym, potulnym miśkiem? Ciężko stwierdzić.
W każdym razie - z dzieciaka borykającego się z poczuciem bycia zawodem dla ojca i matki, wyrósł na gniewnego nastolatka, obojętnego na rodzicielską troskę, który z samej przekory upadał coraz to niżej. Sytuacja pogorszyła się, gdy Magnus i Leona doczekali się kolejnych dzieci - bliźniaków, Bonity i Piusa. Automatycznie zgarnęli oni prawie całą uwagę rodziców, co nie było jednak celowym ignorowaniem starszego syna - młode po prostu wymagają więcej uwagi, to naturalne. Ale w rozżalonym umyśle Avarusa mieli go zastąpić - być "drugą próbą", być lepszymi od niego, być bardziej kochanymi i idealnymi dziećmi. I poniekąd tak się stało, bo zarówno Bonita jak i Pius odziedziczyli zapał i ambicje po swoich rodzicach. Tak więc Avarus poczuł się całkowitą porażką. Magnus i Leona dbali o niego, być może kochali, ale czym on był dla nich? Zawodem. Nie wiedział w sumie na kogo jest bardziej wściekły - na siebie, który nie potrafił sprostać oczekiwaniom czy na rodziców, którzy nie potrafili docenić i pochwalić go za jego własne, małe sukcesy.
Żeby nie było - próbowali to naprawić. Ale buntowniczy i urażony Avarus nie chciał porzucić swoich gorzkich myśli, a Leona i Magnus nie mogli wyzbyć się swojego perfekcjonizmu i ambicji. Żadna ze stron nie chciała odpuścić. Lata wspólnego życia mijały różnie, czasem bywało lepiej, głównie było wrogo i oschle. Pewnego razu, po ostrej kłótni, dopiero co dorosły Avarus - w całej wyrobionej przez lata bucie - postanowił... uciec z domu. Głównie na złość rodzicom, ale też trochę licząc na znalezienie przyjaźniejszego miejsca do życia. Więc wyjechał do oddalonego o kilka godzin miasta, zabierając ze sobą kilka rzeczy, oszczędzone pieniądze i dumę. Cóż. Pielęgnowane przez kilka lat niezdrowe sposoby radzenia sobie z emocjami (ekh, alkohol i wpadanie w podejrzanie relacje), nie pomogły w rozpoczęciu nowego życia. Jak również to, że nie do końca wiedział JAK rozpocząć nowe życie, gdyż rodzicielskich rad i nauk na temat świata słuchał niechętnie... eh, Avarus stracił większość swoich rzeczy i przez jakiś czas traumatyzował się życiem w samotności i na krawędzi bezdomności. Ale kompleksy i złość na rodzinę nie pozwalały mu tak po prostu wrócić. Jedynie, w przypływie goryczy, wysłał im list, pisząc, że u niego wszystko w porządku. Co oczywiście było kłamstwem.
Tutaj mamy przykładowy dzień z życia Avarusa. By poradzić sobie ze strachem i żalem poszedł na imprezę, gdzie trochę wypił i trochę potańczył z jakimiś nieznajomymi, po czym obudził się w śmieciach, z kacem, bólem pleców i obawą, że znowu ukradli mu pieniądze i znowu spóźni się do pracy. ;T
Mogę zaspojlerować, że Avarus w końcu stanął na nogi, a raczej został podniesiony przez randomowe istnienia, które bezinteresownie zaproponowały mu pomoc. Więc po czasie ogarnął się, znalazł przyjaciół, nawet miłość i nową, nietypową rodzinę. I być może z czasem dojrzeje na tyle, by skontaktować się ze swoimi rodzicami. Być może naprawić to co zepsute. Czasami chciałby to naprawić. Magnus i Leona chcieliby to naprawić.
Wciąż czekają na swojego syna.
Rysunek należy do mnie.
Postać (Avarus) należy do mnie.
Proszę, nie kradnij mi ;-;
(It's quite an old drawing, it's from the Inktober challenge I did in 2019, I'm uploading it to that account from DeviantArt. ;d)
"Avarus learns through trial and error that it's not necessarily good to drown your sorrows in alcohol."Children, adults, people of all ages, don't drink too much alcohol. ;V
I'm not sure if the perspective works well, and even if it doesn't, let's say it was supposed to be like that, because the main character of the drawing is dizzy so reality is a little broken. ¯\_(ツ)_/¯
Avarus is, of course, a beast of the "my original, do not steal" species, the name of brown newursus (old design, egh)~ They are such bears, but I changed them as I wanted, because no one will forbid me. ¯\_(ツ)_/¯ And apart from the fact that Avarus is a brown newursus, he is also an absolutely terrible person who can be taken as an example - at least in this period of his life. ;T Av, what kind of boozing and crashing into the trash cans, what a role model you give to the youngest. >:v
Curious of boozing and garbage cans crashing? Lore? Lore.
Well... Avarus is the eldest child of Magnus - a strong and tough boss of the local guard and Leona - the owner of a local shop, ambitious, with a tendency to workaholism. They are conscientious beasts who love and care for their children, but in quite, hmmm... demanding and strict way, and their stubbornness at times turns into overbearing. Their firstborn had a real challenge to meet the parents' expectations, but the qualities inherited from Magnus and Leona - diligence, zeal, ambition and strength - help to fulfill the parental hopes for the future of the offspring. I mean, they would help if Avarus inherited any of them. ;VVV
Av instead has always been a fairly lazy child and interested in undemanding, leisurely entertainment. In particular, he was not eager to learn, especially when he was not interested in something. And what made him happy didn't quite applaud his parents. Which was irritating as Avarus is by nature bright and got his father's strength and respectable demeanor. But he didn't see himself as a guardian or manager, or anything that required fighting, management, demands, and any domination in general. Perhaps it's a matter of the fact that from an early age he was taught to obey and meet the expectations of ambitious parents, or maybe he was always a gentle, meek bear? It's hard to say.
Anyway - from a kid struggling with the feeling of being a failure for both father and mother, he grew into an angry teenager, indifferent to parental concerns, who fell lower and lower because of his defiance. The situation worsened when Magnus and Leona had more children - twins, Bonita and Pius. They automatically grabbed almost all of their parents' attention, which was not, however, deliberately ignoring the older son - the young ones just require more attention, that's natural. But in Avarus' rancorous mind, they were to replace him - to be a "second try", to be better than him, to be more loving and perfect children. And in a way it happened, because both Bonita and Pius inherited their enthusiasm and ambitions from their parents. So Avarus felt like a complete failure. Magnus and Leona cared for him, maybe loved him, but what was he to them? A failure. He didn't know who he was more angry at - himself, who couldn't live up to expectations, or at his parents, who couldn't appreciate and praise him for his own little successes.
Don't get it wrong - they tried to fix it. But the rebellious and resentful Avarus didn't want to let go of his bitter thoughts, and Leona and Magnus couldn't give up their perfectionism and ambition. Neither side wanted to let go. Years of living together passed differently, sometimes it was better, mostly it was hostile and cold. Once, after a heated fight, barely adult Avarus - in all his arrogance that had been made over the years - decided... to run away from home. Mainly out of spite of parents, but also hoping to find a friendlier place to live. So he went to a city a few hours away, taking with him a few things, saved money and his pride. Well. Unhealthy coping mechanism (ekh, alcohol and falling into suspicious relationships), cultivated for several years, didn't help to start a new life. As well as the fact that he did not quite know HOW to start a new life, because he was reluctant to listen to parental advice and teachings about the world... eh, Avarus lost most of his belongings and traumatize himself for some period of time, living in loneliness and on the verge of homelessness. But his complexes and anger at his family wouldn't let him come back home just like that. He just, in a bitterness moment, sent them a letter saying that he was fine. Which, of course, was a lie.
Here is an example of a day in the life of Avarus. To deal with his fear and regret, he went to a party where he drank a little and danced a little with some strangers, then woke up in the garbage, with a hangover, backache, and the fear that his money had been stolen again and he would be late for work again. ;T
I can spoil that Avarus finally got back on his feet, or rather he was raised by random beings who selflessly offered to help him. So after a while he got a grip, found friends, even love and a new, unusual family. And perhaps, over time, he will mature enough to contact his parents. Perhaps fix what's broken. Sometimes he would like to fix it. Magnus and Leona would like to fix this.
They are still waiting for their son.
The drawing belongs to me.
The character (Avarus) belongs to me.
Please don't steal from me. ;-;
PL~
(To dość stary rysunek, pochodzi z wyzwania Inktober, które robiłam w 2019 roku, wrzucam go na to konto z DeviantArta. ;d)
"Avarus, metodą prób i błędów, uczy się, że zapijanie smutków niekoniecznie jest dobre."Dzieci, dorośli, osoby każdego innego wieku, nie pijcie za dużo alkoholu. ;V
Nie jestem pewna, czy perspektywa dobrze działa, a nawet jeśli nie to powiedzmy, że tak miało być, bo bohater rysunku ma zawroty głowy i rzeczywistość trochę szwankuje. ¯\_(ツ)_/¯
Avarus jest, oczywiście, bestyjką z gatunku "mój oryginalny, do not steal", nosząca nazwę nowoursusów brunatnych (starego designu, egh)~ To takie niedźwiedzie, tyle tylko że pozmieniałam je tak jak chciałam, bo nikt mi nie zabroni. ¯\_(ツ)_/¯ No i oprócz tego, że Avarus jest nowoursuem brunatnym to jest też absolutnie fatalną osobą, z której można brać jakikolwiek przykład - przynajmniej w tym okresie jego życia. ;T Av, co to za chlanie i rozbijanie się po śmietnikach, co za wzór dajesz najmłodszym. >:v
Ciekawi chlania i rozbijania się po śmietnikach? Lore? Lore.
Cóż... Avarus jest najstarszym dzieckiem Magnusa - silnego i twardego szefa miejscowej straży oraz Leony - właścicielki osiedlowego sklepu, ambitnej, o skłonnościach do pracoholizmu. Są sumiennymi bestiami, które kochają i dbają o swoje dzieci, ale w dość, hmmm... wymagający i surowy sposób, a ich upartość momentami przechodzi w apodyktyczność. Ich pierworodny miał zatem nie lada wyzwanie by sprostać oczekiwaniom rodziców, ale odziedziczone po Magnusie i Leonie cechy - pracowitość, gorliwość, ambicja i siła - bardzo pomagają wypełnić rodzicielskie nadzieje na przyszłość potomka. Znaczy, pomagałyby, gdyby Avarus odziedziczył którekolwiek z nich. ;VVV
Av zamiast tego zawsze był dzieckiem dość leniwym i zainteresowanym niewymagającymi, spokojnymi rozrywkami. A w szczególności nie miał zapału do nauki, szczególnie gdy coś go nie interesowało. A to, co jemu sprawiało radość nie do końca wywoływało poklask u jego rodziców. Co było o tyle irytujące, że Avarus z natury jest bystry oraz wdał się w ojca jeśli chodzi o siłę i wzbudzającą szacunek postawę. Ale nie widział siebie w roli strażnika ani kierownika, ani niczego co wymagało walki, zarządzania, wymagania i ogólnie jakikolwiek dominacji. Być może to kwestia tego, iż od małego był uczony posłuszeństwa i spełniania oczekiwań ambitnych rodziców, a może od zawsze był łagodnym, potulnym miśkiem? Ciężko stwierdzić.
W każdym razie - z dzieciaka borykającego się z poczuciem bycia zawodem dla ojca i matki, wyrósł na gniewnego nastolatka, obojętnego na rodzicielską troskę, który z samej przekory upadał coraz to niżej. Sytuacja pogorszyła się, gdy Magnus i Leona doczekali się kolejnych dzieci - bliźniaków, Bonity i Piusa. Automatycznie zgarnęli oni prawie całą uwagę rodziców, co nie było jednak celowym ignorowaniem starszego syna - młode po prostu wymagają więcej uwagi, to naturalne. Ale w rozżalonym umyśle Avarusa mieli go zastąpić - być "drugą próbą", być lepszymi od niego, być bardziej kochanymi i idealnymi dziećmi. I poniekąd tak się stało, bo zarówno Bonita jak i Pius odziedziczyli zapał i ambicje po swoich rodzicach. Tak więc Avarus poczuł się całkowitą porażką. Magnus i Leona dbali o niego, być może kochali, ale czym on był dla nich? Zawodem. Nie wiedział w sumie na kogo jest bardziej wściekły - na siebie, który nie potrafił sprostać oczekiwaniom czy na rodziców, którzy nie potrafili docenić i pochwalić go za jego własne, małe sukcesy.
Żeby nie było - próbowali to naprawić. Ale buntowniczy i urażony Avarus nie chciał porzucić swoich gorzkich myśli, a Leona i Magnus nie mogli wyzbyć się swojego perfekcjonizmu i ambicji. Żadna ze stron nie chciała odpuścić. Lata wspólnego życia mijały różnie, czasem bywało lepiej, głównie było wrogo i oschle. Pewnego razu, po ostrej kłótni, dopiero co dorosły Avarus - w całej wyrobionej przez lata bucie - postanowił... uciec z domu. Głównie na złość rodzicom, ale też trochę licząc na znalezienie przyjaźniejszego miejsca do życia. Więc wyjechał do oddalonego o kilka godzin miasta, zabierając ze sobą kilka rzeczy, oszczędzone pieniądze i dumę. Cóż. Pielęgnowane przez kilka lat niezdrowe sposoby radzenia sobie z emocjami (ekh, alkohol i wpadanie w podejrzanie relacje), nie pomogły w rozpoczęciu nowego życia. Jak również to, że nie do końca wiedział JAK rozpocząć nowe życie, gdyż rodzicielskich rad i nauk na temat świata słuchał niechętnie... eh, Avarus stracił większość swoich rzeczy i przez jakiś czas traumatyzował się życiem w samotności i na krawędzi bezdomności. Ale kompleksy i złość na rodzinę nie pozwalały mu tak po prostu wrócić. Jedynie, w przypływie goryczy, wysłał im list, pisząc, że u niego wszystko w porządku. Co oczywiście było kłamstwem.
Tutaj mamy przykładowy dzień z życia Avarusa. By poradzić sobie ze strachem i żalem poszedł na imprezę, gdzie trochę wypił i trochę potańczył z jakimiś nieznajomymi, po czym obudził się w śmieciach, z kacem, bólem pleców i obawą, że znowu ukradli mu pieniądze i znowu spóźni się do pracy. ;T
Mogę zaspojlerować, że Avarus w końcu stanął na nogi, a raczej został podniesiony przez randomowe istnienia, które bezinteresownie zaproponowały mu pomoc. Więc po czasie ogarnął się, znalazł przyjaciół, nawet miłość i nową, nietypową rodzinę. I być może z czasem dojrzeje na tyle, by skontaktować się ze swoimi rodzicami. Być może naprawić to co zepsute. Czasami chciałby to naprawić. Magnus i Leona chcieliby to naprawić.
Wciąż czekają na swojego syna.
Rysunek należy do mnie.
Postać (Avarus) należy do mnie.
Proszę, nie kradnij mi ;-;
Category Artwork (Digital) / Animal related (non-anthro)
Species Unspecified / Any
Size 1280 x 1280px
File Size 924 kB
FA+

Comments